poniedziałek, 30 stycznia 2017

DARIUSZ DUDEK

DARIUSZ DUDEK


Piłkarz, występujący na pozycji obrońcy lub pomocnika. W Legii, przez trzy sezony rozegrał 73 spotkania i zdobył 3 gole. Początkowo zawodnik wyjściowej jedenastki, później coraz częściej w roli rezerwowego. Najlepsze mecze rozegrał w europejskich pucharach. W spotkaniu z Barceloną pilnował Patricka Kluiverta na tyle skutecznie, że Holendrowi nie udało się zdobyć gola, za to w kilku starciach otrzymał parę ciosów łokciem. Po meczu snajper nie chciał wymienić się koszulkami i odgrażał się, że poskarży się Jerzemu na brutalną grę swojego brata. Na koniec groźba skwitowana została uśmiechem i koszulkowa transakcja doszła do skutku. Jednak najlepszy mecz rozegrał przeciwko Schalke 04 Gelsenkirchen. Na boisku pojawił się w drugiej połowie, przy stanie 0:2 dla rywala i najpierw wywalczył rzut karny dla Legii, a potem sam strzelił niezwykle efektownego gola. Niestety Niemcy, jak to mają w zwyczaju, w ostatnich minutach meczu zdobyli rozstrzygająca bramkę. W 2009 roku, z powodów zdrowotnych zakończył karierę piłkarską. Przez jakiś czas pełnił funkcję dyrektora ds. sportowych w Odrze Wodzisław. Był też asystentem trenera Piasta Gliwice, Marcina Brosza. Młodszy brat Jerzego, byłego reprezentacyjnego bramkarza. Obaj działają w Akademii Sportu Progres.



Link do materiału wideo:
 

WIESŁAW CISEK

WIESŁAW CISEK


Napastnik, z czasem ofensywnie grający boczny obrońca z bardzo silnym strzałem. Przez dwa sezony rozegrał dla Legii 30 spotkań i zdobył 4 bramki. W klubowych annałach zapisał się jako zawodnik ligowy nr 300. Pełnię swojego talentu pokazał jednak jako zawodnik Widzewa, do którego trafił w ramach rozliczenia przy transferze Dariusza Dziekanowskiego. Dwunastokrotny reprezentant Polski i zdobywca 2 bramek - obie w rozegranym w lutym 1988 roku towarzyskim meczu z Rumunią (2:2).

WILHELM WAXMAN

WILHELM WAXMAN


Kolejny zawodnik, który trafił do Legii po rozwiązaniu WKS Orzeł Częstochowa. Niezwykle lubiany przez kibiców ruchliwy i filigranowy obrońca. W kronikach rozgrywek pierwszoligowych odnotowane ma 34 rozegrane mecze, bez zdobytego gola. Jego grę cechowała waleczność i nieustępliwość. Po zakończeniu służby wojskowej powrócił do rodzinnego Krakowa lecz skutki odniesionych kontuzji nie pozwoliły mu na kontynuację kariery.

poniedziałek, 23 stycznia 2017

PUCHAR POLSKI 1994

PUCHAR POLSKI 1994


Po odebraniu przez PZPN tytułu mistrzowskiego w dopiero co zakończonym sezonie, drużyna prowadzona przez Janusza Wójcika przystąpiła do kolejnych rozgrywek z mocnym postanowieniem udowodnienia polskiemu środowisku piłkarskiemu, kto jest w Polsce najlepszy. W ramach sankcji zespół nie mógł występować w europejskich pucharach. Skupiono się więc na rozgrywkach ligowych i Pucharze Polski. Dokonano wzmocnień kadrowych. W zespole pojawili się m.in. Zbigniew Mandziejewicz i Adam Fedoruk. Tradycyjnie, Legia - jak i pozostałe drużyny pierwszoligowe - dołączyła do rozgrywek o Puchar Polski od IV rundy. W międzyczasie w drużynie doszło do kolejnych przetasowań
personalnych. W ramach ratowania klubowego budżetu sprzedano Macieja Śliwowskiego, odszedł też Piotr Czachowski. Za to, po zagranicznych wojażach do Legii wrócił Dariusz Dziekanowski. Pierwszy pucharowy mecz odbył się w październiku, a rywalem był trzecioligowy Start Namysłów. Po nerwowym meczu, skromne wyjazdowe zwycięstwo zapewnił Legii Wojciech Kowalczyk. Miesiąc później, w kolejnej rundzie na drużynę czekał już bardziej renomowany rywal - Widzew Łódź. I ponownie, po golach Kowalczyka oraz Fedoruka Legia wyrzuciła za burtę łódzką ekipę (wynik 2:1). Mecze ćwierćfinałowe miały być już rozgrywane systemem mecz-rewanż, a ich terminy ustalono dopiero pod koniec marca. Najpierw jednak, w przerwie zimowej doszło do zaskakujących zmian w klubie. Niespodziewanie drużynę opuścił trener Wójcik. Jego następcą został Paweł Janas i jedną z pierwszych decyzji jakie podjął było usunięcie z zespołu Dariusza Dziekanowskiego. Za to pozyskano Jerzego Podbrożnego, króla strzelców dwóch ostatnich sezonów. W takim składzie personalnym Legia rozpoczęła wiosenną pucharową batalię. Pod koniec marca zawitała do Zamościa na pierwsze spotkanie. Drużyna Hetmana stawiła opór i po bezbramkowym remisie o awansie do kolejnej rundy miało decydować spotkanie rewanżowe. W Warszawie Legia pewnie rozprawiła się z ówczesnym drugoligowcem 3:0. Bramki znów zdobyli Fedoruk i Kowalczyk oraz Juliusz Kruszankin. Półfinałowym przeciwnikiem Legii był również aspirujący do walki o ligowe podium Górnik Zabrze. Jednak przebieg pierwszego spotkania nie odzwierciedlał tego. Legia zdemolowała zabrzan 5:2, a bramki zdobywali: Leszek Pisz (2), Marcin Jałocha, Grzegorz Wędzyński oraz Jerzy Podbrożny. Na mecz rewanżowy Legia wyjeżdżała pewna swego. Jednak po 20 minutach wojskowi przegrywali 0:2 i gospodarzom brakowało jednej bramki by rozstrzygnąć dwumecz na swoją korzyść. W dodatku zabrzanie zagrali bardzo agresywnie, a sędzia prowadzący to spotkanie zupełnie nie panował nad sytuacją na boisku. Krzysztof Ratajczyk do dziś ma "pamiątkę" - ślady po wbitych w łydkę korkach - po ataku wyprostowaną nogą Grzegorza Mielcarskiego. Zabrzanin kartki nie dostał. Niedługo później, również po starciu z Mielcarskim, z boiska został zniesiony i wylądował w szpitalu Zbigniew Mandziejewicz. Jednak Legia pokazała charakter i po golach Pisza i Kowalczyka wywalczyła awans do finału, gdzie rywalem był ŁKS Łódź - zdegradowany przez PZPN wicemistrz Polski poprzedniego sezonu. Zanim jednak doszło do spotkania finałowego Legia ponownie spotkała się z Górnikiem Zabrze, tym razem w meczu decydującym o tytule Mistrza Polski. Zabrzanie znów zagrali ostro i brutalnie. Jednak sędzia prowadzący spotkanie nie bał się karać kartkami piłkarzy Górnika, w rezultacie czego mecz kończyli bez trzech usuniętych z boiska piłkarzy. Legia zremisowała 1:1 i odzyskała tytuł Mistrza Polski. Trzy dni później stanęła do walki o kolejny triumf - w Turnieju Tysiąca Drużyn. Na miejsce 40. finału wyznaczono Stadion Wojska Polskiego, w związku z tym służby prewencyjne postawiono w stan gotowości. W grze Legii widać było zmęczenie sezonem, a zwłaszcza trudy ostatnich potyczek z Górnikiem. Wynik meczu rozstrzygnął się pod koniec drugiej połowy, kiedy to najpierw Kowalczyk, a dziesięć minut później Podbrożny, ustalili końcowy rezultat. Legia po raz dziesiąty w historii klubu zdobyła Puchar Polski. Równocześnie był to trzeci dublet. Miesiąc później, po ponownym zwycięstwie nad ŁKS-em o Superpuchar Polski, Legia została pierwszą drużyną w Polsce, która zdobyła potrójną koronę.

18 czerwca 1994, Stadion Wojska Polskiego w Warszawie
Legia Warszawa - ŁKS Łódź 2:0 (0:0)
Bramki: Wojciech Kowalczyk (77), Jerzy Podbrożny (87)
Sędzia: K. Perek (Poznań)
Widzów: 20000
Legia: Zbigniew Robakiewicz - Marek Jóźwiak, Juliusz Kruszankin, Krzysztof Ratajczyk, Marcin Jałocha - Radosław Michalski, Leszek Pisz, Grzegorz Wędzyński, Adam Fedoruk
(72' Dariusz Szeląg) - Jerzy Podbrożny, Wojciech Kowalczyk
Trener: Paweł Janas


Na zdjęciu drużyna Legii przed rozpoczęciem meczu finałowego.
Od lewej: Leszek Pisz, Zbigniew Robakiewicz, Wojciech Kowalczyk, Krzysztof Ratajczyk, Juliusz Kruszankin, Adam Fedoruk, Marek Jóźwiak, Marcin Jałocha, Grzegorz Wędzyński, Radosław Michalski oraz Jerzy Podbrożny.


Linki do materiałów wideo:
 
 
 

poniedziałek, 16 stycznia 2017

ALEKSANDAR PRIJOVIĆ

ALEKSANDAR PRIJOVIĆ


Od dnia dzisiejszego szwajcarski napastnik serbskiego pochodzenia nie jest już piłkarzem Legii. Przez półtora sezonu rozegrał 72 spotkania i strzelił 22 gole. Mistrz i zdobywca Pucharu Polski (2016), uczestnik fazy grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2016/17. Reprezentant Serbii i Szwajcarii w kategoriach juniorskich. Sposób i forma odejścia z Legii pozostawia wiele do życzenia.



Linki do materiałów wideo:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

MICHAL HUBNÍK

MICHAL HUBNÍK


Czeski napastnik. W Legii w ciągu dwóch sezonów rozegrał 21 spotkań i zdobył 2 bramki. Dwukrotnie triumfował w Pucharze Polski (2011, 2012). Przychodził jako lider strzelców czeskiej ekstraklasy. Swój talent do zdobywania goli prezentował już w przedsezonowych sparingach. Oficjalny debiut w Legii też okrasił zdobytym golem. Lecz później zaczęły się problemy zdrowotne, ciągłe leczenie i brak perspektyw na powrót na boisko. Od sezonu 2012/13 reprezentował ponownie Sigmę Ołomuniec (Super Puchar Czech - 2013) lecz i tam borykał się z kontuzjami. Czterokrotny reprezentant Czech. Z powodów zdrowotnych, w maju ubiegłego roku zakończył swoją przygodę z piłką.


Link do materiału wideo:
 

JÓZEF KOHUT

JÓZEF KOHUT


Do Legii dołączył na początku 1946 roku kontynuując w niej służbę wojskową. Przez rok czasu grał rozgrywkach o awans do I ligi oraz w spotkaniach towarzyskich. Trudno dziś jest ustalić jego bilans meczowy i bramkowy w drużynie wojskowych. Najczęstsze wspomnienie o nim to zdarzenie, gdy wraz z innymi kolegami "uprowadzili" z koszarów klubowych ciężarówkę z jedzeniem. Następnie, na ulicy rozdawali żywność mieszkańcom stolicy. Po roku wrócił do Wisły Kraków. Szybki, dynamiczny i bramkostrzelny napastnik, ze skłonnościami do niesportowego trybu życia. Zmarł 3 stycznia 1970 w Krakowie.

czwartek, 5 stycznia 2017

PUCHAR LIGI POLSKIEJ 2002

PUCHAR LIGI POLSKIEJ 2002


Rozgrywki Pucharu Ligi sezonu 2001/02 były ostatnimi organizowanymi przez PZPN. Uczestniczyło w nich 36 zespołów - po 18 z I i II ligi, a drużyny biorące udział w rywalizacji obowiązywał mecz i rewanż. Legia przystępowała do rozgrywek od IV rundy, a jej pierwszym rywalem był Górnik Zabrze. Sierpniowe spotkanie na Łazienkowskiej skończyło się niespodziewanym remisem 1:1. Bramkę wyrównującą stan meczu zdobył Cezary Kucharski. Rewanż odbył się dopiero w październiku i padł taki sam rezultat (bramka Tomasza Sokołowskiego), a więc losy awansu musiały rozstrzygnąć rzuty karne. W tych lepsi byli legioniści pokonując gospodarzy 5:3. Ćwierćfinały rozgrywane były dopiero w rundzie wiosennej. Przeciwnikiem Legii była wodzisławska Odra. Pierwsze spotkanie zakończyło się porażką wojskowych 0:1, ale rewanż w Warszawie to wysokie zwycięstwo legionistów 3:1. Strzelcami bramek byli: Mariusz Piekarski, Tomasz Sokołowski i Aleksandar Vuković. Ze względu na rozpoczynające się niebawem Mistrzostwa Świata, mecze ligowe i pucharowe rozgrywane były w nieodległych terminach. Spotkania półfinałowe odbyły się miesiąc później, a Legia - już jako Mistrz Polski - zagrała na wyjeździe z RKS Radomsko i wywiozła cenne jednobramkowe zwycięstwo, po samobójczym golu zawodnika gospodarzy. Cztery dni później, w meczu rewanżowym Legia pewnie pokonała piłkarzy z Radomia 2:0. Autorami bramek byli Marjan Gerasimowski i Stanko Svitlica. Pierwszy mecz finałowy rozegrano już trzy dni później. Rywalem była krakowska Wisła drużyna, która niespełna miesiąc wcześniej musiała uznać wyższość Legii w rozgrywkach ligowych. Warszawskie spotkanie zapowiadało się bardzo interesująco. Drużyna Dragomira Okuki mimo, że osłabiona brakiem kadrowiczów, którzy wyjechali z kadrą na mundial i bez kontuzjowanych kilku ważnych piłkarzy zagrała bardzo dobre spotkanie. Po efektownych akcjach i przepięknych bramkach Sokołowskiego, Radosława Wróblewskiego i Svitlicy pewnie i wysoko pokonała krakowian 3:0. Mecz rewanżowy odbywał pod dyktando Wisły, która szybko objęła dwubramkowe prowadzenie. Gdy wydawało się, że wyrównanie strat to kwestia czasu Moussa Yahaya, na 14 minut przed końcem spotkania zdobył bramkę dla Legii. Gol ten zupełnie odebrał ochotę do gry krakowskim piłkarzom. W ten sposób Legia zdobyła jedyny w historii klubu Puchar Ligi. Po wcześniejszym zdobyciu tytułu Mistrza Polski Legia kończyła sezon 2001/02 w podwójnej koronie.

22 maja 2002 r., Warszawa, Finał Pucharu Ligi – 1. mecz
Legia Warszawa – Wisła Kraków 3:0 (1:0)
Bramki: Tomasz Sokołowski (17), Radosław Wróblewski (68), Stanko Svitlica (82)
Legia Warszawa: Radostin Stanew – Marek Jóźwiak, Wojciech Szala, Sergiej Omieljanczuk, Marjan Gerasimowski – Tomasz Sokołowski (78' Sebastian Nowak), Tomasz Kiełbowicz,
Adam Majewski, Aleksandar Vuković, Radosław Wróblewski (90' Łukasz Mierzejewski) – Stanko Svitlica (83' Moussa Yahaya)
Sędziował: P. Święc
Widzów: 9.000


26 maja 2002 r., Kraków, Finał Pucharu Ligi – 2. mecz
Wisła Kraków – Legia Warszawa 2:1 (1:0)
Bramki: Tomasz Frankowski (30), Kamil Kosowski (52) – Moussa Yahaya (76)
Legia Warszawa: Radostin Stanew – Marek Jóźwiak, Sebastian Nowak, Sergiej Omieljanczuk, Rafał Siadaczka – Tomasz Sokołowski, Adam Majewski, Aleksandar Vuković (90'
Mariusz Zganiacz), Tomasz Kiełbowicz, Stanko Svitlica – Moussa Yahaya
Sędziował: R. Wójcik
Widzów: 7.000


Na zdjęciu zdobywcy Pucharu Ligi.
W górnym rzędzie od lewej: Dariusz Kubicki (asystent trenera), Krzysztof Dowhań (trener bramkarzy), Dragomir Okuka (trener), Moussa Yahaya, Tomasz Sokołowski, Radostin Stanew. W środkowym rzędzie: Jacek Magiera, Aleksandar Vuković, Sebastian Nowak, Marek Jóźwiak, Mariusz Zganiacz, Artur Boruc, Maciej Wojtaś, Rafał Siadaczka, Łukasz Mierzejewski, Adam Cieśliński. W dolnym rzędzie: Tomasz Kiełbowicz, Stanko Svitlica, Adam Majewski, Sergiej Omieljanczuk.

 
Linki do materiałów wideo:
 
 
 
 

środa, 4 stycznia 2017

BARTOSZ BERESZYŃSKI

BARTOSZ BERESZYŃSKI


Boczny obrońca, choć zaczynał jako napastnik. W Legii pojawił się w 3 lata temu. Jan Urban, ówczesny trener, postanowił zmienić mu pozycję na boisku. Bardzo dobre występy na nowej pozycji zaowocowały powołaniem do reprezentacji Polski. Stał się też jednym z najlepszych ligowych piłkarzy na prawej obronie. Szybki, dynamiczny i błyskotliwy zawodnik. Kiedy wydawało się, że w Legii nadchodzi jego czas dopadały go kontuzje. "Bohater" wpadki w rewanżowym meczu o awans do Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow, kiedy to trener Henning Berg wpuścił go na boisko, na ostanie pięć minut. Jak się później okazało, były to bardzo kosztowne minuty. Piłkarz nie był zgłoszony do protokołu meczowego, ponieważ odbywał jeszcze karę za czerwoną kartkę otrzymaną we wcześniejszym meczu. Przez ostatnie pół roku w Ekstraklasie i Lidze Mistrzów demonstrował bardzo wysoką formę, dzięki czemu wrócił do pierwszej reprezentacji. W dużym stopniu przyczynił się też do awansu Legii do Ligi Europy. Łącznie, przez pięć sezonów rozegrał 108 spotkań i zdobył 1 gola. Gdyby nie kontuzje bilans byłby z pewnością dużo okazalszy. Trzykrotny Mistrz Polski (2013, 2014, 2016) oraz dwukrotnie triumfował w Pucharze Polski (2015, 2016). W reprezentacji Polski od szczebla drużyn młodzieżowych. W kadrze A rozegrał 3 spotkania.
Dzięki Bartek i powodzenia w dalszej części kariery.




Link do materiału wideo:
 


Dzień Dziecka na Legii - 2014.

PAWEŁ WOJTALA

PAWEŁ WOJTALA


Obrońca, stoper. Do Legii trafił z Werderu Brema na półroczne wypożyczenie, z opcją pierwokupu. To był kolejny piłkarz z tzw. "łódzkiego zaciągu" (Marek Citko, Rafał Siadaczka, Tomasz Łapiński), który pojawił się W Legii na życzenie ówczesnego trenera Franciszka Smudy. Jego debiut w drużynie trwał... 8 minut, po czym rok leczył kontuzję. Łącznie przez dwa sezony rozegrał 22 spotkania. Tak, jak jego widzewscy koledzy więcej czasu spędzał w gabinetach lekarskich niż na murawie. Za to pobierali nienajgorsze honoraria, co było kością niezgody, zarówno w szatni jak i na trybunach. W reprezentacji Polski rozegrał 12 spotkań, bez gola. Po zakończeniu kariery piłkarskiej udzielał się m.in. jako ekspert piłkarski. Był też dyrektorem sportowym w Zagłębiu Lubin. Obecnie jest prezesem Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej.

JERZY SZCZESZAK

JERZY SZCZESZAK


Obrońca, stoper. Do Legii przyszedł odrobić wojsko, po rocznej dyskwalifikacji w Lechu Poznań za niesportowy tryb życia. W ciągu jednego sezonu rozegrał 20 spotkań i zdobył jednego, zwycięskiego gola w meczu z Odrą Opole w lutym 1977 roku. Piłkarz pochodził ze znanej w Wielkopolsce piłkarskiej rodziny. Mimo talentu, wielkiej kariery jednak nie zrobił. Miał trudny charakter i za dużo czerpał z uroków życia.