PUCHAR WIELKIEGO MURU CHIŃSKIEGO 1986
Rozgrywki w sezonie 1985/89 - ze względu na zbliżające się Mistrzostwa Świata - rozgrywane były w przyspieszonym tempie. Legia ukończyła je na drugim miejscu, co wśród kibiców wywołało wielki niedosyt. Lecz piłkarskie mistrzostwa szybko skupiły na sobie uwagę całego kibicowskiego świata. Legię w kadrze reprezentowało pięciu piłkarzy: Andrzej Buncol, Dariusz Dziekanowski, Jan Karaś, Jacek Kazimierski i Dariusz Kubicki. Niestety, już w połowie czerwca polscy piłkarze, po przegranej w 1/8 finału z Brazylią 0:4, musieli wrócić do kraju. Piłkarze wojskowych nie mogli jednak liczyć na wypoczynek, bowiem Legia uczestniczyła w rozgrywkach Pucharu Intertoto, a zaraz potem czekała ich egzotyczna wyprawa do Chin. Inicjatorem udziału drużyny w turnieju o Puchar Wielkiego Muru Chińskiego był przedstawiciel ambasady tego kraju w Warszawie. Widział on bowiem w ekipie z Łazienkowskiej faworyta do zdobycia tego trofeum. I rzeczywiście, podopieczni trenera Jerzego Engela w fazie grupowej pokonali reprezentacje Korei i Chin po 4:1, co wzbudziło szacunek i respekt miejscowych obserwatorów oraz kibiców. Smaczku sytuacji dodawał fakt, że w finale Legia ponownie miała spotkać się z ekipą gospodarzy. Po momentami świetnej grze, Legia pokonała reprezentację Chin 2:0. Nagrodą był imponujących rozmiarów puchar, który dziś można podziwiać w klubowym muzeum. Wygrana wojskowych bardzo nie spodobała się miejscowym kibicom. Policja w trosce o bezpieczeństwo legionistów poleciła piłkarzom położyć się na siedzeniach autokaru wywożącego ich ze stadionu. Zawodnicy nie posłuchali porad i pozdrawiali Chińczyków machając do nich rękoma. Zaskoczeni miejscowi kibice... również zaczęli pozdrawiać polskich piłkarzy. To najbardziej egzotyczne trofeum w historii klubu.
Po powrocie do kraju piłkarze znów z marszu musieli przystępować do rozgrywek kolejnego już sezonu ligowego. W tym właśnie czasie PZPN wprowadził nowy regulamin punktowy. Drużyna, która przegrała mecz różnicą trzech lub więcej bramek karana była ujemnym punktem. A, że Legia na inaugurację przegrała z GKS-em Katowice 2:5... została - chyba - pierwszym piłkarskim zespołem na świecie z minusowym stanem punktowym...
Po powrocie do kraju piłkarze znów z marszu musieli przystępować do rozgrywek kolejnego już sezonu ligowego. W tym właśnie czasie PZPN wprowadził nowy regulamin punktowy. Drużyna, która przegrała mecz różnicą trzech lub więcej bramek karana była ujemnym punktem. A, że Legia na inaugurację przegrała z GKS-em Katowice 2:5... została - chyba - pierwszym piłkarskim zespołem na świecie z minusowym stanem punktowym...
Kadra Legii przed rozgrywkami wiosennymi sezonu 1985/86.
Górny rząd, od lewej: Zbigniew Antolak, Dariusz Wdowczyk, Zbigniew Kaczmarek, Dariusz Dziekanowski, Tomasz Arceusz, Kazimierz Orłowski (kierownik drużyny).
W środkowym rzędzie: Jerzy Engel (trener), Jerzy Somow (masażysta), Andrzej Sikorski, Jacek Kazimierski, Jarosław Bako, Mirosław Dreszer, Witold Sikorski, Krzysztof Gawara, Zbigniew Kociołek (asystent trenera), Stanisław Machowski (lekarz), Lucjan Brychczy (asystent trenera).
Dolny rząd: Krzysztof Iwanicki, Jan Karaś, Kazimierz Buda, Dariusz Kubicki, Andrzej Buncol i Jarosław Araszkiewicz.
Dolny rząd: Krzysztof Iwanicki, Jan Karaś, Kazimierz Buda, Dariusz Kubicki, Andrzej Buncol i Jarosław Araszkiewicz.
PS.
Jeśli ktoś z Was zna daty, składy i strzelców bramek z chińskiej eskapady, proszę o informację.
Jeśli ktoś z Was zna daty, składy i strzelców bramek z chińskiej eskapady, proszę o informację.
Bliższe dane dot. rozgrywek można znaleźć tutaj: http://www.rsssf.com/tablesg/greatwall.html#86
OdpowiedzUsuń