sobota, 31 grudnia 2016

ANTONI POZNAŃSKI

ANTONI POZNAŃSKI


Pomysłodawca założenia drużyny piłkarskiej przy Komendzie Legionów w 1915 roku, którą kilka miesięcy później nazwano Legią. Bezdyskusyjnie uznany za najlepszego polskiego piłkarza do czasów odzyskania niepodległości. Już w 1911 roku Austriacki Związek Piłkarski zakwalifikował go jako gracza reprezentacyjnego. Napastnik, prawy łącznik oraz skrzydłowy. Ponadto wszechstronny lekkoatleta. Pierwszy traktował futbol jak grę dynamiczną, w nieustannym ruchu, a jej sensem były dlań strzały piłką na bramkę rywali - opisywał Stanisław Mielech. W Legii, w 1916 roku grał często. Rok później już nie zawsze udawało mu się uzyskać zwolnienie ze służby na mecz. W tym czasie szkolił się na pilota. Gdy grał w meczach Legii, potrafił strzelać po kilka goli. Nieoficjalny Mistrz Polski (1917), w meczu z Cracovią strzelił jedną z bramek. Inne wspomnienie Mielecha - Antek Poznański był średniego wzrostu, ale bardzo silnie zbudowany. Sam mi się chwalił, iż jako uczeń 4 klasy gimnazjalnej położył na łopatki Władysława Cyganiewicza, późniejszego mistrza świata w zapaśnictwie. W początku swej kariery sportowej uprawiał lekką atletykę i stawał do zawodów w rzucie dyskiem, którym rzucał w granicach 30–32 m. Szybkobiegaczem nie był, lecz mimo to przeszedł do historii polskiego piłkarstwa jako jeden z najlepszych przebojowców (...). Otóż Poznański miał w najwyższym stopniu rozwinięte wyczucie momentu wybiegania na pozycję w idealnym tempie. Raz wysunąwszy się przed obrońcę o pół metra, nie dawał mu się już odepchnąć od piłki i każdy przebój kończył celnym strzałem (...). Technikę strzału Poznański miał nieporównaną. Strzały wychodziły mu płasko, posiadały dużą szybkość początkową i bez odbicia lub tylko z jednym odbiciem „szczurem” wpadały w przeciwległy róg bramki. Tajemnicą jego były te strzały proste, bez żadnego „fałszu”, a wielkiego talentu dowodziła ich celność; Antek z każdej pozycji trafiał w jeden punkt w bramce. Gdy wynik brzmiał 1:0 – to zwykle tę jedną bramkę strzelał Poznański. Trudno go było upilnować na meczu, by choć raz nie doszedł do strzału „ze swojej pozycji”, a gdy doszedł, efekt był zawsze jeden: piłka w siatce (...). Bardzo przystojny i zawsze elegancko ubrany wywierał na kobiety jakiś magiczny wpływ, niczem legendarny Casanova. O swoich miłosnych podbojach nigdy nie lubił mówić, a na nasze zapytania, jakie miał powodzenie u tej czy u innej dziewczyny, odpowiadał zawsze dowcipem: „prosiła, żeby nie mówić” (...). Poznański trenował dużo i chętnie, ale nieregularnie, jak mu tam w jego cygańskim życiu wypadało (...) żył gorączkowo, nigdzie nie mógł zagrzać miejsca i ciągle szukał nowych wrażeń. Pono taki tryb życia prowadzą ludzie, którzy mają umrzeć młodo. Ten Casanova, Szwejk, Kmicic i przemiły „bałaguła” w jednej osobie, zmarł śmiercią lotnika. Podobno do ostatniego lotu wystartował po hucznym bankiecie, którym żegnano kolegę opuszczającego pułk. Tragiczny lot miał miejsce 31 maja 1921 roku. Poznański wyleciał rano ze Lwowa do Przemyśla, ale tuż po starcie z powodu złych warunków atmosferycznych chciał zawrócić. Rozbił się niedaleko lotniska. Trzy dni później 3 czerwca zmarł w szpitalu we Lwowie. Został pochowany na tamtejszym cmentarzu Obrońców Lwowa.

EUGENIUSZ SOBOLTA

EUGENIUSZ SOBOLTA


Prawoskrzydłowy, pomocnik. Zawodowy oficer Wojska Polskiego. Jeden z czołowych zawodników drużyny lat dwudziestych. Również z sukcesami w biegach lekkoatletycznych. W lidze zadebiutował u schyłku swojej kariery, mimo przebytej wcześniej poważnej operacji, gdy chirurdzy dziwili się, jak wojenne rany, nadwyrężone bieganiem i grą w futbol, pozwalały mu choćby do tej pory normalnie chodzić. Niezwykle lubiana postać, chętnie biorąca udział w niemal każdej imprezie sportowej. Stanisław Mielech wspominał go jako zawodnika żywotnego i ofiarnego, lubiącego jednak grać zbyt indywidualnie. Do czasów Michała Żewłakowa najstarszy debiutant ligowy w Legii. Rozegrał 8 spotkań, bez zdobytego gola. Zdobywca Pucharu Towarzystwa Eugenicznego (1926). Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej oraz kampanii wrześniowej. Więziony w oflagu. Po II wojnie odsunięty od działalności publicznej przez nowe władze. Zmarł 19 lutego 1971 roku w Warszawie.



ADRIAN PALUCHOWSKI

ADRIAN PALUCHOWSKI


Napastnik, wychowanek Agrykoli Warszawa. W Legii reprezentował początkowo drużynę rezerw. Jednak dosyć szybko zadebiutował w pierwszej drużynie, w dwóch spotkaniach Pucharu Ligi. Później był na rocznym wypożyczeniu i po powrocie coraz częściej występował w wyjściowej jedenastce. W sezonie 2009/10, w pierwszym meczu ligowym z Zagłębiem Lubin ustrzelił hat-tricka i wydawało się, że zostanie głównym atakującym. Tymczasem powędrował na ławkę rezerwowych i jego kariera gwałtownie wyhamowała. Łącznie wystąpił w 29 spotkaniach i zdobył 8 bramek.



Link do materiału wideo:
 

czwartek, 29 grudnia 2016

ARKADIUSZ PIECH

ARKADIUSZ PIECH


Bramkostrzelny ligowy napastnik zakontraktowany w Legii jako konkurencja dla ówczesnych zawodników - Marka Saganowskiego i Orlando Sa. Jednak nie udało mu się przekonać do siebie trenera Henninga Berga. Na pół roku został wypożyczony do GKS Bełchatów, gdzie w 15 występach zdobył 11 bramek. Od początku kolejnego sezonu powrócił z wypożyczenia. Jednak i w oczach kolejnego szkoleniowca Legii, Stanisława Czerczesowa, także nie znalazł uznania. Łącznie, w przeciągu dwóch sezonów wystąpił w 11 spotkaniach, bez zdobytego gola. Mistrz Polski (2016). Czterokrotny reprezentant Polski. Od stycznia 2016 w cypryjskim AEL Limassol, w którym w 13 meczach strzelił 9 bramek. Następnie w Apollonie Limassol, z którym zdobył Superpuchar Cypru.

ANDRZEJ KUBICA

ANDRZEJ KUBICA


Napastnik. Piłkarski obieżyświat. Do Legii trafił jako wzmocnienie składu przed udaną batalią Legii o Ligę Mistrzów edycji 1995/96. Jednak z powodu wielkiej konkurencji w kadrze i - jak sam twierdzi - niezbyt udanych relacji z resztą drużyny, nie udało mu się zostać podstawowym graczem zespołu. W przeciągu pół roku rozegrał 14 spotkań i zdobył 4 bramki. Reprezentant Polski tylko w młodzieżówce. Po zakończeniu kariery piłkarskiej poza środowiskiem piłkarskim. Prowadzi firmę zajmującą się consultingiem.

 
Link do materiału wideo:
 

STEFAN ŚLIWA

STEFAN ŚLIWA


Napastnik, z czasem pomocnik. Uchodził za wielki talent. W pierwszej drużynie swojego macierzystego klubu - Wiśle Kraków - zadebiutował w wieku czternastu lat. Jednak najwięcej spotkań ligowych rozegrał w barwach Legii - 16, bez zdobyczy bramkowej. Jak wspominał Stanisław Mielech - Śliwa był już u schyłku swej kariery, niemniej jednak był wartościowym zawodnikiem, a jego wózki budziły podziw widzów. Zdobywca Pucharu Towarzystwa Eugenicznego (1926). Trzykrotny reprezentant Polski. Zawodowy oficer Wojska Polskiego. Podczas I wojny światowej, jeszcze jako żołnierz armii austriackiej stracił część prawej ręki. Używał protezy, której nie ściągał w trakcie meczów. Po kampanii wrześniowej wzięty do niewoli. Więziony w oflagu do 1945 roku. Po wojnie kierownik domu kultury. Zmarł 19 maja 1964 w Dąbrowie Tarnowskiej.


piątek, 23 grudnia 2016

GRZEGORZ SZELIGA

GRZEGORZ SZELIGA


Napastnik. Warszawiak, ale Legia była dopiero jego trzecim stołecznym klubem i to tu zadebiutował w ekstraklasie. Przez półtora roku rozegrał łącznie 20 spotkań i zdobył 4 bramki. Zawodnik z bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. O miejsce w wyjściowej jedenastce rywalizował m.in z Dariuszem Dziekanowski, Andrzejem Łatką, Tomaszem Arceuszem czy Witoldem Sikorskim. W reprezentacji Polski tylko w kategoriach młodzieżowych. Po zakończeniu kariery piłkarskiej był asystentem trenera Dariusza Kubickiego w Dolcanie Ząbki, a później trenował zespoły młodzieżowe.

ZDZISŁAW MORDARSKI

ZDZISŁAW MORDARSKI

 
Pomocnik lub lewoskrzydłowy, czasem występował też na prawej stronie boiska. Kolejny zawodnik, który pojawił się w Legii po rozwiązaniu częstochowskiego WKS Orzeł. Zdobywca srebrnego pucharu WOZPN (1946). W lidze występował przez dwa sezony. Rozegrał 48 spotkań i zdobył 17 bramek. Wszechstronnie wyszkolony zawodnik z dokładnym rozegraniem piłki oraz bardzo mocnym i celnym strzałem z dystansu. Jako piłkarz Legii zadebiutował w reprezentacji Polski, w której rozegrał 12 meczów i zdobył 2 gole.  Zmarł 18 lutego 1991 w Krakowie.

JAN BEDNARSKI

JAN BEDNARSKI


Na zebraniu założycielskim Legii został mianowany pierwszym kapitanem drużyny, być może dlatego, że był najstarszym podoficerem w zespole z lat 1916–17. Funkcję kapitana piastował do lipca 1917 roku. Najczęściej grał na pozycji lewego łącznika. Oprócz ustalania składów i taktyki na mecze, zajmował się załatwianiem wynajmu boiska Agrykoli na treningi i mecze. Po buncie wojsk legionowych wobec Austriaków próbował przedostać się przez linie frontu i dołączyć do polskich korpusów formujących się po stronie rosyjskiej. Próba nieudana, trafił do austriackiego obozu dla internowanych. Od 1924 r. ponownie w Legii, tym razem w zarządzie. Organizował m.in. sekcję piłkarską oldbojów, a później sekcję kolarską. Był znanym sędzią piłkarskim oraz prezesem Warszawskiego Okręgowego Związku Towarzystw Kolarskich.


wtorek, 20 grudnia 2016

NEMANJA NIKOLIĆ - SNAJPER WYBOROWY

NEMANJA NIKOLIĆ


Stało się! Nemanja Nikolić odchodzi!
Dawno Legia nie miała takiego snajpera. Ba, w całej naszej lidze dawno nie było tak zabójczo skutecznego napastnika! Strzelał bramki każdej ligowej drużynie, przeciwko
której wystąpił. Niby można było się spodziewać, że do Legii przychodzi nieprzeciętny zawodnik. Trzy tytuły króla strzelców w lidze węgierskiej, dwukrotny mistrz kraju, zdobywca Pucharu i Super Pucharu Węgier. Ale to, z jaką łatwością rozprawiał się z defensywą rywali w naszej lidze mogło budzić podziw. Po ubiegłorocznej rundzie jesiennej zanosiło się, że przebije osiągnięcie Henryka Reymana z 1927 roku (37 goli). Wiosną był już mniej skuteczny. Jednak poprzedni sezon zakończył ze zdobytymi 28. golami i oczywiście tytułem Króla Strzelców Ekstraklasy. A to niejedyne osiągnięcie: tytuł Mistrza Polski, zdobyty Puchar Polski, udział na EURO z reprezentacją Węgier oraz awans z Legią do Ligi Mistrzów w obecnym sezonie. Awans, który w dużym stopniu był jego zasługą. 5 z 6 zdobytych bramek w eliminacjach było autorstwa Nikolicia. Na początku obecnego sezonu ligowego nic nie chciało mu wpaść do bramki. Powodów braku skuteczności mogło być kilka - krótki czas na regenerację po poprzednim intensywnym sezonie, nieprzepracowany okres przygotowawczy z Legią, zmiana części zadań na boisku, a i obrońcy rywali pewnie się już nauczyli jego sposobu gry. Ale jak już zaczął znowu strzelać, to skończył obecną rundę jesienną jako... najlepszy snajper. A zdobyty hat-trick w ostatnim swoim występie w Legii, przed swoją publicznością budzi wielki szacunek i podziw.
Köszönöm and good luck Niko!


Linki do materiałów wideo:
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

poniedziałek, 19 grudnia 2016

MARKO ŠULER

MARKO ŠULER


Środkowy obrońca. Od 2008 reprezentant Słowenii. W kadrze rozegrał 39 spotkań i zdobył 3 bramki. Uczestnik Mistrzostw Świata (2010). W Legii spędził półtora sezonu. W tym czasie zagrał w 13 meczach, bez zdobyczy bramkowej. Dwukrotny Mistrz Polski (2013, 2014) i zdobywca Pucharu Polski (2013). Zawodnik doświadczony, ograny na arenie międzynarodowej - zarówno klubowej, jak i reprezentacyjnej, a mimo to nie udało mu się odegrać pierwszoplanowej roli w drużynie. Nie chcąc dłużej pełnić roli rezerwowego rozwiązał umowę z klubem za porozumieniem stron.

MOUSSA BOUREÏMA OUATTARA

MOUSSA OUTTARA


Obrońca, stoper, 38. krotny reprezentant Burkina Faso, zdobywca 2 bramek. Do Legii trafił w dość nietypowy sposób. Marek Jóźwiak - już jako klubowy skaut - wypatrzył go na turnieju dla bezrobotnych piłkarzy we Francji. Pojawienie się Jóźwiaka było dla Outtary zbawieniem. Silny i potężnie zbudowany piłkarz szybko znalazł wspólny język z Dicksonem Choto i obaj stworzyli parę środkowych obrońców - nazywanych przez kibiców "dwie wieże", która miała bardzo duży wkład w zdobycie Mistrzostwa Polski Legii w sezonie 2005/06. Po zwycięskim sezonie piłkarzowi trochę "zaszumiało" w głowie i niespodziewanie, w atmosferze skandalu odszedł z Legii do FC Kaiserslautern. W ciągu jednego sezonu rozegrał w Legii 20 spotkań i zdobył 3 gole. Zapamiętany również z powodu ekwilibrystycznych cieszynek.


Link do materiału wideo:
 

RAFAŁ SIADACZKA

RAFAŁ SIADACZKA


Pierwotnie napastnik, później przekwalifikowany na obrońcę. Dynamiczny zawodnik, o atomowym strzale z lewej nogi. W Legii grał dwukrotnie, łącznie rozegrał 60 spotkań i zdobył 3 bramki. Mistrz Polski i zdobywca Pucharu Ligi (2002), choć w obu tych rozgrywkach wystąpił ledwie w 3 meczach, a większość spotkań rozegrał w drużynie rezerw. Wtedy jednak zdiagnozowano u niego cukrzycę, która przyczyniła się do zakończenia profesjonalnej kariery. Jego drugi pobyt w Legii to efekt "zaciągu widzewskiego", którego dokonał prowadzący wtedy drużynę trener Franciszek Smuda. Szkopuł w tym, że wszyscy ci sprowadzeni zawodnicy mieli problemy zdrowotne lub ciągle byli kontuzjowani. Jedynie Siadaczka, i trochę Marek Citko, rozegrali więcej spotkań dla Legii. W reprezentacji Polski wystąpił 17 razy i zdobył 2 gole.

sobota, 17 grudnia 2016

MIROSŁAW MODZELEWSKI

MIROSŁAW MODZELEWSKI


Pomocnik, wychowanek Legii. W klubie od 1981 roku, do pierwszej drużyny awansował dziewięć lat później. Jego debiut przypadł na mecz o Super Puchar Polski edycji 1989/90. W ciągu dwóch sezonów rozegrał 31 spotkań, bez gola. Półfinalista europejskich rozgrywek Pucharu Zdobywców Pucharów edycji 1990/91. Po następnym sezonie wyjechał do Stanów Zjednoczonych i tam reprezentował kluby z Chicago. Ma też amerykańskie obywatelstwo. Bez występów w reprezentacji Polski. Dziś trochę zapomniana postać.

MARIAN NOWARA

MARIAN NOWARA


Napastnik, który przez pięć sezonów, w 57 meczach ligowych zdobył 17 bramek. Filigranowy piłkarz, świetnie wyszkolony technicznie lecz zbyt ostrożny i delikatny w walce o piłkę. Uczestnik pierwszego, legendarnego tournee drużyny po USA i Kanadzie. Dobra gra w Legii spowodowała powołanie do reprezentacji Polski, w której rozegrał dwa mecze, bez zdobyczy bramkowej.

FRANCISZEK WÓJCIK

FRANCISZEK WÓJCIK


Pomocnik. W Legii wystąpił w 22 meczach ligowych, bez zdobytej bramki. W pierwszym ligowym sezonie Legii był zawodnikiem podstawowego składu. Jak opisywał go Stanisław Mielech - pracowity i zawsze w dobrej kondycji. Bardzo dobrze wyszkolony technicznie piłkarz. Typowy gracz "szkoły krakowskiej", o predyspozycjach do gry kombinacyjnej. Zdobywca Pucharu Polskiego Towarzystwa Eugenicznego (1926). Współzałożyciel krakowskiego klubu Sparta. Uczestnik kampanii wrześniowej, walczył też w Powstaniu Warszawskim. Po zakończonej karierze piłkarskiej działacz WOZPN, instruktor szkolenia młodzieży. Zmarł 22 marca 1955 roku w Warszawie.


piątek, 9 grudnia 2016

STOJAN VRANJEŠ

STOJAN VRANJEŠ


Piłkarz z Bośni i Hercegowiny grający na pozycji pomocnika lub obrońcy. Legię reprezentował przez półtora sezonu, w ciągu którego rozegrał w sumie 29 spotkań i strzelił 5 goli. Mistrz oraz zdobywca Pucharu Polski (2016). Do Legii przychodził jako piłkarz uniwersalny, grający jako rozgrywający, defensywny pomocnik, a także na stoperze i boku defensywy. Trener Henning Berg szybko wkomponował go w zespół. Podobnie jego następca - Stanisław Czerczesow - też widział go jako zawodnika pierwszego składu. W lutym 2016 roku, w wyjazdowym meczu z Zagłębiem Lubin odniósł kontuzję. Zastąpił go sprowadzony w zimowym oknie transferowym Ariel Borysiuk. Po wyleczeniu urazu, do końca mistrzowskiego sezonu rozegrał tylko dwa całe mecze. Jednak jego największe problemy zaczęły się z chwilą zmiany trenera. Od początku sezonu 2016/17 nowy szkoleniowiec Legii Besnik Hasi nie widział go w pierwszym składzie. W lidze rozegrał trzy mecze, za które został skrytykowany i przesunięto go do trzecioligowej drużyny rezerw. Słabe wyniki i kiepski styl gry pierwszej drużyny doprowadziły do kolejnej zmiany trenera. Ale i Jacek Magiera, który przejął zespół, nie wystawiał go do gry. Dobra gra w rezerwach spowodowała, że dostał jeszcze szansę w sparingu z Pogonią Siedlce i był wyróżniającym się piłkarzem tylko, że doznał urazu i przed czasem opuścił boisko. W ubiegłym tygodniu klub podał informację o rozwiązaniu kontraktu z zawodnikiem. W reprezentacji Bośni i Hercegowiny rozegrał 3 mecze, bez zdobytego gola.
Dzięki Stojan za wkład w sukcesy na stulecie Legii i powodzenia w dalszej piłkarskiej przygodzie.




Linki do materiałów wideo:
 
 
 
 
 
 

SERGIUSZ WIECHOWSKI

SERGIUSZ WIECHOWSKI


Defensywny, skrajny pomocnik, obrońca. Rodowity warszawiak, ale Legia była dopiero jego czwartym klubem. Przez dwa sezony rozegrał dla niej 41 spotkań, bez zdobytego gola. Jak sam wspomina - nie udźwignął presji bycia zawodnikiem Legii. Później reprezentował inne kluby Ekstraklasy oraz zespoły z niższych lig. Po zakończeniu kariery piłkarskiej został trenerem. Od 2015 roku prowadzi IV-ligową Wilgę Garwolin.

SERGIEJ SZESTAKOW

SERGIEJ SZESTAKOW


Rosyjski piłkarz grający na pozycji pomocnika. W ciągu dwóch sezonów rozegrał 40 spotkań i zdobył 2 bramki. Reprezentant drużyny, której odebrano tytuł Mistrza Polski (1993). Jeden z nielicznych piłkarzy, który potrafił postawić się trenerowi Januszowi Wójcikowi. Jak wspominał Jacek Zieliński: Pamiętam, że stoimy na środku boiska i trener coś tłumaczy. Siergiej powiedział do niego: to weź i pokaż sam. Wszyscy głowy w dół, bo nie wypadało się zaśmiać, ale on nie dawał sobie w kaszę dmuchać. Pierwszy obcokrajowiec - zdobywca gola dla Legii. Po zakończeniu kariery piłkarskiej zajął się pracą szkoleniową w lokalnych klubach rosyjskich.

poniedziałek, 5 grudnia 2016

PIOTR ROCKI

PIOTR ROCKI


Warszawiak, ale musiał zwiedzić trochę klubów w Polsce nim trafił do Legii. Chociaż pierwsze próby ściągnięcia go czynił już Dragomir Okuka. Bardzo ciekawa i barwna postać. Piłkarz grający na pozycji napastnika oraz pomocnika. Niezwykle ambitny, waleczny, szybki i bojowy. Potrafiący zagrać niekonwencjonalnie, a po zdobyciu bramki potrafił w równie niecodzienny sposób celebrować gola. Do Legii trafił na życzenie trenera Jana Urbana. W ciągu sezonu rozegrał 30 spotkań i strzelił 4 gole. W swoim drugim meczu w barwach Legii - z Wisłą Kraków - zdobył decydującą bramkę dającą wojskowym Super Puchar Polski (2008). Po rocznym okresie gry nie przedłużono z nim kontraktu. Piłkarz w dalszym ciągu aktywny zawodowo. Bez występów w reprezentacji Polski.



Linki do materiałów wideo:
 
 
(gol w 54')

JOACHIM KRAJCZY

JOACHIM KRAJCZY


Pomocnik. Filigranowy, błyskotliwy i świetnie wyszkolony technicznie pomocnik. Bardzo dobry organizator gry. Triumfator w Pucharze Polski (1964). W Legii przez trzy sezony rozegrał 44 mecze i zdobył 4 bramki. Po z okresie gry na Łazienkowskiej przeniósł się do Stali Rzeszów. Tam również zdobył Puchar Polski (1975), ale już w roli trenera. W 1981 roku opuścił Polskę i osiadł w Niemczech. Reprezentant kraju tylko w kategoriach młodzieżowych.

JERZY ORŁOWSKI

JERZY ORŁOWSKI


Niezwykle twardo grający, nieustępliwy, waleczny i ambitny pomocnik. W ciągu ośmiu sezonów rozegrał dla Legii 112 spotkań, bez gola. Mistrz i zdobywca Pucharu Polski (1955). Ostoja drugiej linii w drużynie na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych. Do klubu trafił przypadkiem. Wypatrzony przez Wacława Kuchara w trakcie meczu jego macierzystego klubu - Skra Częstochowa z Polonią Bytom. Dostał wezwanie do warszawskiej Skry, ale przy okazji chciał odwiedzić swoich krajanów grających w tym czasie w Legii -  Celestyna Dzięciołowskiego i Ryszarda Florczyka. Ci natomiast zaprowadzili go do ówczesnego trenera Kazimierza Górskiego. Następnego dnia Orłowski był już zawodnikiem Legii - ligowcem zapisanym jako numer 100 w kronikach klubu. Piłkarz pracowity i skuteczny, dobry duch drużyny. Bywał też kapitanem zespołu. W reprezentacji Polski zadebiutował wspólnie z Lucjanem Brychczym - w sierpniu 1954 roku, w meczu z Bułgarią, i rozegrał jeden mecz, bez zdobytego gola. Po zakończeniu kariery piłkarskiej instruktor piłkarski klubów w rodzinnej Częstochowie. Zmarł 28 marca 2015.

wtorek, 29 listopada 2016

PUCHAR POLSKI 1997

PUCHAR POLSKI 1997


Do sezonu 1996/97 Legia przystępowała poważnie osłabiona. III Wielka Legia z Champions League właśnie się rozpadła. Sponsor wycofał się z klubu, trener Paweł Janas już pół roku wcześniej zapowiedział, że kończy swoją przygodę z Legią, a piłkarze rozjechali się po innych krajach lub wzmocnili konkurencję. W podstawowym składzie zostało tylko pięciu piłkarzy z drużyny z Ligi Mistrzów. I oni także wyczekiwali na zagraniczne oferty. Wszyscy przepowiadali, że Legia w nadchodzącym sezonie może mieć problem z utrzymaniem się w ekstraklasie. Początkowo zespół prowadził były piłkarz, półfinalista Pucharu Mistrzów 1969/70, a później także trener, też półfinalista - ale w Pucharze Zdobywców Pucharów 1990/91 - Władysław Stachurski. Jednak po jego problemach zdrowotnych drużynę przejął Mirosław Jabłoński. Po dwóch pierwszych meczach sezonu z drużyną pożegnał się Leszek Pisz - transfer do Grecji, a kontuzji dostał Cezary Kucharski. Wzmocnienia? Powrót z Jagiellonii Dariusza Czykiera i transfery dwóch młodych zawodników - Dariusz Solnica i Marcin Rosłoń. Mimo kłopotów Legia radziła sobie nadspodziewanie dobrze w lidze, europejskich pucharach i pucharze krajowym. Na lidera drużyny wyrósł Ryszard Staniek. W bramce rządził i dzielił Grzegorz Szamotulski. W obronie - ostoja - Jacek Zieliński, a za zdobywanie bramek wzięli się Marcin Mięciel, który także wrócił z wypożyczenia, wyleczony Kucharski i młody Solnica. Pierwszym rywalem w IV rundzie PP był Jeziorak Iława. Mecz wygrany 3:1 po dogrywce dał awans do kolejnej rundy. Strzelcami bramek byli: Piotr Mosór i Mięciel (2). O awans do ćwierćfinału Legia rywalizowała z Górnikiem Zabrze. Wynik meczu w Warszawie rostrzygnął Solnica, zdobywając jedygo gola tego spotkania. Do kolejnego pojedynku Legia przystąpiła już po zimowych transferach. W klubie pojawił się koreański sponsor i drużyna zyskała piłkarzy, którzy poszerzyli i wzmocnili dość wąską kadrę: Sylwester Czereszewski, Jacek Magiera, Paweł Skrzypek i Piotr Włodarczyk. Rywalem była szczecińska Pogoń, która musiała uznać wyższość legionistów po zdecydowanej wygranej 4:1. Autorami bramek byli Tomasz Sokołowski, Kucharski (2) i Czykier. W półfinale Legia - pod wodzą trenera Jabłońskiego, który definitywnie zastąpił Stachurskiego - podejmowała Odrę Wodzisław i równie pewnie wygrała 3:0, po golach Stańka, Kucharskiego i Czykiera. Finał Pucharu Polski był ostatnim meczem sezonu. Dziesięć dni wcześniej Legia dość niespodziewanie i w dramatycznych okoliczościach straciła szansę na wywalczenie mistrzostwa, zatem na pocieszenie pozostała walka o puchar tysiąca drużyn. Rywalem, po raz czwarty w tej dekadzie, był katowicki GKS. Legia, podobnie jak dwa lata wcześniej wygrała 2:0. Pierwsza bramka padła po akcji dwóch nowych piłkarzy. Skrzypek precyzyjnie dośrodkował piłkę z prawej strony boiska, a Czereszewski mocnym i precyzyjnym strzałem głową zafundował rywalom gola do szatni. Druga połowa to również pełna kontrola piłkarzy Legii, uwieńczona drugim golem po strzale Sokołowskiego. To dwunasty triumf piłkarzy Legii w Pucharze Polski w historii klubu. Po raz drugi - i ostatni - puchar wręczał Prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski.

29 czerwca 1997, Łódź, Stadion ŁKS-u
Legia Warszawa – GKS Katowice 2:0 (1:0)
Bramki: Sylwester Czereszewski (41), Tomasz Sokołowski (86)
Sędzia: Zbigniew Przesmycki
Widzów: 4000
Legia: Grzegorz Szamotulski - Marcin Jałocha, Jacek Zieliński, Igor Kozioł, Paweł Skrzypek - Sylwester Czereszewski, Tomasz Sokołowski , Dariusz Czykier, Jacek Bednarz
(61 Jacek Kacprzak) - Ryszard Staniek, Cezary Kucharski
Trener: Mirosław Jabłoński



Drużyna Legii przed rozpoczęciem meczu finałowego. W górnym rzędzie od lewej: Ryszard Staniek, Cezary Kucharski, Igor Kozioł, Dariusz Czykier, Jacek Bednarz. Poniżej od lewej: Grzegorz Szamotulski, Tomasz Sokołowski, Sylwester Czereszewski, Paweł Skrzypek, Jacek Zieliński oraz Marcin Jałocha.


Link do materiału wideo:
 
 
 

niedziela, 27 listopada 2016

NACHO NOVO

IGNACIO GÓMEZ NOVO


Hiszpański napastnik lub boczny pomocnik. Do Legii pozyskiwany jako uznana europejska gwiazda. Wcześniej reprezentował m.in. szkockie Dundee FC, Glasgow Rangers i hiszpański Sporting Gijón. W stołecznym klubie zawodnik miał się odrodzić i pomóc w zdobyciu mistrzostwa. W Warszawie spędził jednak tylko jedną rundę sezonu 2011/12, w czasie której rozegrał 15 spotkań i strzelił jednego gola, w półfinałowym spotkaniu Pucharu Polski z gdyńską Arką. Niestety, nie udało mu się dojść do dawnej dyspozycji i Legia nie skorzystała z opcji wykupienia zawodnika. Zdobywca Pucharu Polski (2012). Nigdy nie wystąpił w reprezentacji Hiszpanii, jednak dwukrotnie zagrał w barwach Galicji.




Link do materiału wideo:
 
 
 

MARIUSZ ŚRUTWA

MARIUSZ ŚRUTWA


Napastnik. Do Legii sprowadzony w glorii jednego z najlepszych polskich zawodników na tej pozycji lat dziewięćdziesiątych, pięciokrotnego reprezentanta Polski. Sezon przed przyjściem zdobył tytuł króla strzelców polskiej ligi - wspólnie z m.in. legionistą Sylwestrem Czereszewskim. Szybki, dynamiczny i bramkostrzelny napastnik. Jednak w Legii nie potwierdził swoich walorów. Przez dwa sezony rozegrał 31 spotkań i zdobył 9 bramek. Ostanie dwie - swojemu klubowi: chorzowskiemu Ruchowi. Pod koniec 1999 roku wrócił na Śląsk, ale jak sam podkreśla: Wiele razy powtarzałem, że nie żałuję mojego przejścia do Legii.



 

WŁODZIMIERZ MAURER

WŁODZIMIERZ MAURER


Napastnik, lewy i prawy łącznik. W Legii dwukrotnie. Łącznie w ciągu dwóch sezonów rozegrał 16 spotkań i strzelił 7 goli. Waleczny i bramkostrzelny napastnik, chociaż w Legii nie do końca udało mu się to potwierdzić. Uważany za jednego z pierwszych polskich piłkarzy, który mógł utrzymywać się wyłącznie z grania w piłkę. W czasie wojny walczył w konspiracji, żołnierz Armii Krajowej. Latem 1944 aresztowany przez NKWD i wywieziony do obozu w okolicach Swierdłowska. Do Polski wrócił w 1947 roku. Po zakończeniu kariery piłkarskiej trener m.in. Brygady Częstochowa, Broni Radom, Resovii - swojego macierzystego klubu. Zmarł 17 października 1980 roku w Rzeszowie.


środa, 23 listopada 2016

IGNACY PENCONEK

IGNACY PENCONEK


Bramkarz, wychowanek Legii. Łącznie przez siedem sezonów - z przerwą na wypożyczenie do warszawskiego Marymontu - rozegrał tylko 34 spotkania. Bramkarz wiecznie rezerwowy, mimo to bardzo popularny i ceniony przez kibiców za klubową wierność. Zdobywca Pucharu Polski (1964). W następnym sezonie bronił w meczach Legii w europejskich pucharach. Jednym z - jak się okazało - ostatnich jego występów, był przegrany 0:4 mecz z TSV 1860 Monachium. W kolejnych spotkaniach w bramce Legii stał już młody, wszechstronnie uzdolniony zawodnik - Władysław Grotyński.


ALEKSANDER CZYŻEWSKI

ALEKSANDER CZYŻEWSKI


Bramkarz Legii pierwszych lat powojennych oraz pierwszy legijny bramkarz, który zdobył bramkę - w meczu o Puchar WOZPN z Radomiakiem Radom 24 marca 1946 roku!!! W lidze zagrał jednak tylko w trzech występach. Później reprezentował WKS Lubliniankę. Był tam również działaczem społecznym, Założyciel klubu Mazur Ełk, z którym awansował do III ligi. Popularny trener klubów niższych klas w Warszawie i okolicach. Organizator sportowy. Ostatnie lata spędził w Piasecznie, gdzie szkolił młodzież. Wraz z Urzędem Gminy "Dziadek" - jak nazywany był przez swoich podopiecznych - realizował programy upowszechniające i popularyzujące sport wśród dzieci i młodzieży. Zmarł 24 grudnia 2002 roku. Od następnego roku w Piasecznie organizowany był memoriał dla młodych adeptów futbolu im. Aleksandra Czyżewskiego.

ANTONI KELLER

ANTONI KELLER


Warszawiak, wychowanek Varsovii. Pierwszy bramkarz, który w lidze grał dla czterech klubów - w tym trzech warszawskich - Polonii, Warszawianki oraz Legii. Dla wojskowych, przez cztery sezony rozegrał 54 mecze. W warszawskich klubach uprawiał również hokej, a wolnym czasie studiował w warszawskiej WSH. Bardzo dobre występy w Legii zaowocowały powołaniem do reprezentacji Polski. Ostatecznie wystąpił w niej dwukrotnie. Ranny w czasie kampanii wrześniowej, wywieziony do Rumunii, skąd uciekł do Francji. Tam walczył w partyzantce. Później przedarł się do Szkocji. Tam reprezentował zespoły wojskowe oraz Dundee United. Uczestnik walk w Afryce, gdzie został ciężko
ranny. Po wojnie na stałe osiedlił się w RPA. Tam zorganizował klub Polonia Kapsztad, którego był trenerem i zawodnikiem. Zmarł tamże, prawdopodobnie w 1996 roku.


środa, 16 listopada 2016

GRZEGORZ WĘDZYŃSKI

GRZEGORZ WĘDZYŃSKI


Pomocnik. W Legii, łącznie w ciągu trzech sezonów rozegrał 53 spotkania i strzelił 4 gole. Trzykrotny Mistrz Polski (1993 - odebrany, 1994, 1995), dwukrotnie zdobywał Puchar Polski (1994, 1995) oraz raz Super Puchar Polski (1994). W Legii pojawił się na wyraźne życzenie trenera Janusza Wójcika, który zaczął budować mistrzowską drużynę. Piłkarz bardzo dobrze wyszkolony technicznie, z niezłym przeglądem pola, jednak nie był zawodnikiem pierwszego składu. Po zakończeniu kariery piłkarskiej trener drużyn w niższych klasach rozgrywkowych. W reprezentacji Polski rozegrał dwa mecze, bez gola.

STEFAN ŻMUDZKI

STEFAN ŻMUDZKI


Warszawiak. Pomocnik, lewo i prawoskrzydłowy. Trafił do Legii już jako dojrzały zawodnik. Wcześniej reprezentował kilka lokalnych klubów. W ciągu dwóch sezonów rozegrał 37 spotkań ligowych i zdobył 14 bramek. Szybki, bramkostrzelny i bardzo dobrze wyszkolony technicznie piłkarz. Wcześniej, równolegle z piłką nożną uprawiał hokej na lodzie.


ZYGMUNT JESIONKA

ZYGMUNT JESIONKA

 
Pomocnik lub obrońca. W ciągu pięciu sezonów rozegrał dla Legii 31 ligowych spotkań, bez zdobytej bramki. Ten 22-letni piłkarz pojawił się w Warszawie z racji rozpoczętych studiów w Centralnym Instytucie Wychowania Fizycznego (dzisiejsza AWF). Trudno było mu wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. Za konkurentów miał Henryka Martynę i Józefa Ziemiana. Szczupły, średniego wzrostu Jesionka nie miał mocnego strzału jak Martyna, ani nie grał ostro jak Ziemian, jednak ówczesny trener zespołu Józef Kałuża widział go w drużynie. W pierwszym swoim sezonie rozegrał 12 spotkań, w latach późniejszych był już jednak piłkarzem rezerwowym. Był tzw. pierwszym zmiennikiem i jeśli już pojawiał się na boisku, to w miejsce Ziemiana. W 1932 roku ukończył studia wyższe. Po zakończeniu kariery piłkarskiej trener Olszynki Warszawa. Po wojnie działacz w krakowskim OZPN. W PZPN trener drużyn młodzieżowych. W latach 1954-56 wiceprezes PZPN, a potem członek zarządu do lutego 1957. W 1954 jako współselekcjoner w reprezentacji Polski, wraz z Michałem Matyasem prowadził kadrę w spotkaniu z NRD, wygranym 1:0. W latach 1954-1958 przewodniczący Rady Trenerów. Dwukrotnie obserwator finałów MŚ w grupie ekspertów PZPN (1958, 1966). Od 1985 honorowy członek PZPN. Zmarł 20 kwietnia 1985 w Krakowie.
 
 


poniedziałek, 31 października 2016

NIEOFICJALNE MISTRZOSTWO POLSKI 1917

NIEOFICJALNE MISTRZOSTWO POLSKI 1917


W grudniu 1916 roku Komenda Legionów wraz z Legią wkroczyli do Warszawy. Odwrót z Wołynia i nowa sytuacja organizacyjna Legionów negatywnie wpłynęła na funkcjonowanie drużyny. Legia nie skupiała już wszystkich piłkarzy w jednym pułku czy dywizjonie - jak to było w przypadku wielu innych drużyn legionowych. Część sportowców rozlokowanych zostało nawet w innych miastach. Tym samym, gdy drużyna Legii chciała rozegrać mecz lub nawet odbyć trening, musiała na to otrzymać zgodę i uzyskać pozwolenia na urlopy dla swoich zawodników z innych jednostek. Tymczasem w Warszawie wczesną wiosną 1917 roku, na boisku Agrykoli lokalne drużyny rozpoczynały rozgrywki. Występy drużyn legionowych dały nowy bodziec do rozwoju piłki nożnej w stolicy. Jak wiadomo, zdecydowana większość kadry sportowej zespołów wojskowych to zawodnicy wywodzący się z Galicji, gdzie uprawianie sportu, powstawanie klubów i sekcji było dozwolone. W Warszawie do wszelkich prób organizowania się w jakiekolwiek stowarzyszenia czy związki zaborcy rosyjscy podchodzili bardzo restrykcyjnie. Nic więc dziwnego, że lokalna prasa oraz kibice warszawscy z uznaniem i podziwem spoglądali na sposób gry i indywidualne umiejętności legionowych piłkarzy.
 Pierwszy mecz w Warszawie Legia rozegrała 29 kwietnia z Polonią. Mimo, że w drużynie Legii nie mógł wystąpić Antoni Poznański, prasa faworyzowała drużynę wojskowych
podkreślając, że Legia jak dotąd nie przegrała jeszcze żadnego meczu. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, co uznano za spory sukces Polonii. Zdobywcą bramki dla Legii był Stanisław Mielech. Dwa tygodnie później Legia rozgromiła 8:0 3 Pułk Piechoty, następnie warszawską Koronę 5:1, by ponownie zremisować z Polonią 1:1. Kolejne mecze Legii także zakończyły się wygranymi z drużynami: 2 Pułku Piechoty, 4 i 5 Pułku Piechoty. Jedynie reprezentanci 6 Pułku Piechoty bezbramkowo zremisowali z Legią. Drużyna ta uważana była wówczas w Warszawie za drugą najlepszą ekipą piłkarską. Prym oczywiście wiodła Legia.
 Od pewnego czasu warszawska prasa zaczęła lansować pomysł na wyłonienie najlepszej polskiej drużyny piłkarskiej. O prymat rywalizować miały mistrzowskie ekipy ze
Lwowa, Krakowa i Warszawy. Pierwszą taką potyczką miało być spotkanie Polonii z Cracovią lecz do meczu nie doszło. Krakowianie - uznawani przez całe środowisko sportowe za najlepszy team w Polsce - zaprosili drużynę Legii. Miał to być mecz dwóch niepokonanych zespołów. Prasa warszawska z wielkimi nadziejami oczekiwała na rozstrzygnięcie spotkania, a jej dziennikarze zaczęli Legię określać mianem "drużyny warszawskiej". Mecz rozegrano 19 sierpnia 1917 roku. Zwyciężyła Legia 2:1, po golach Antoniego Poznańskiego i Tadeusza Prochowskiego. Wygrana drużyny warszawskiej miała bardzo duże znaczenie. Legia przywracała prymat sportu wojskowego nad
cywilnym, przywiozła do stolicy pierwsze zwycięstwo nad Krakowem oraz pozbawiła Cracovię miana drużyny niepokonanej. Tak wspominał Stanisław Mielech: wyższości Legii nikt nie kwestionował, była >>moralnym mistrzem Polski<< w latach 1916-1917. Profesor Rudolf Wacek w monografii Pogoni Lwów wspominał: [...] po pokonaniu Cracovii [Legia] słusznie mogła sobie rościć pretensje do tytułu mistrzowskiej drużyny Polski. Prasa krakowska natomiast określa ten mecz mianem "siostrzanego", z racji pochodzenia piłkarzy Legii. Ta opinia przywoływana jest do dziś. Tylko jakoś niewielu pamięta lekcje historii - lub nie chce pamiętać - że Legię nie mogli tworzyć żołnierze z Warszawy. Żołnierze z Warszawy MUSIELI służyć w armii carskiej.
na podstawie artykułu Grzegorza Karpińskiego "Błyskawiczny sukces" - Historia Do Rzeczy 5(39)/2016

Kraków, niedziela, 19 sierpnia 1917 
Cracovia - Legia 1:2 (0:0)
Bramki: Antoni Poznański i Tadeusz Prochowski (dla Legii) oraz Tadeusz Dąbrowski (Cracovia)


Cracovia: Wilhelm Halpern, Ludwik Gintel, Władysław Dąbrowski, Kazimierz Grabowski, Stanisław Cikowski, Edward Strycharz, Stefan Śliwa, Tadeusz Dąbrowski, Józef Kałuża, Leon Sperling, Kazimierz Kisielewski
Legia: Stanisław Mikosz, Edmund Hardt, Jan Tarnawski, Stanisław Wykręt, … Wójcicki, Stanisław Kowalski, Kazimierz Knapik, Stanisław Mielech, Antoni Poznański, Tadeusz Prochowski, Tadeusz Tyrowicz


Na zdjęciu drużyna Legii. Od lewej stoją: Kazimierz Knapik, Wójcicki, Antoni Poznański, nn, Stanisław Mielech, Tadeusz Prochowski, Edmund Hardt, Henryk Bilor

poniedziałek, 24 października 2016

IVAN TRIČKOVSKI

IVAN TRIČKOVSKI

 
Macedoński piłkarz grający na pozycji skrzydłowego lub napastnika. Przez pół sezonu rozegrał 17 spotkań ligowych i w europejskich pucharach. W debiucie z Zagłębiem Lubin, strzelił swoją jedyną bramkę dla Legii. Mistrz Polski (2016). Dynamiczny, szybki i uniwersalny zawodnik, lubiący schodzić ze skrzydła do środka pola. Jednak i jemu nie udało się zaistnieć w drużynie. Miał być kandydatem na gwiazdę naszej ligi, a trener Henning Berg chciał mieć większe pole manewru do gry na bokach pomocy wobec kontuzji Michała Żyry. Poprzez grę w Legii Tričkovski chciał odbudować swoją formę, którą imponował grając wcześniej m.in. w cypryjskim APOEL Nikozja. W wyjściowej jedenastce wojskowych pojawił się jednak sześć razy, z czego tylko raz rozegrał całe spotkanie. Po pół roku władze Legii porozumiały się z cypryjskim klubem AEK Larnaka w sprawie transferu definitywnego i obecnie Tričkovski kontynuuje swoją karierę na wyspie Afrodyty. W reprezentacji Macedonii rozegrał 34 mecze i zdobył 4 bramki.


Link do materiału wideo:
 

JORGE SALINAS

JORGE RAMÓN SALINAS MARTÍNEZ


Ofensywny pomocnik paragwajskiego pochodzenia. W Legii spędził jeden sezon, w trakcie którego rozegrał 15 spotkań i strzelił jednego gola. Zdobywca dubletu za sezon 2012/13. Z jego przyjściem wiązano wielkie nadzieje. Dwa lata wcześniej był na testach w Chelsea Londyn, natomiast dwa miesiące później był na obozie przygotowawczym z Ajaxem Amsterdam lecz w żadnym z tych klubów nie został zatrudniony. Mimo, że nie przebił się do pierwszego składu Legii bardzo dobrze wspomina czas spędzony na Łazienkowskiej: Wstydzę się tego, że musiałem rozwiązać kontrakt z Legią. Do tej pory pobyt w Polsce był najlepszą sprawą w moim piłkarskim życiu. Więcej do przeczytania tutaj. Reprezentant kraju tylko w drużynach młodzieżowych.


Link do materiału wideo:
 

MICHAL GOTTWALD

MICHAL GOTTWALD


Słowacki napastnik. W Legii, przez niecałe dwa sezony rozegrał 10 spotkań (z czego jedno całe) i strzelił jednego gola. Mimo to, ma na koncie tytuł mistrzowski (2006). Gottwalda rekomendował ówczesny bramkarz Legii Jan Mucha. Wcześniej razem występowali w MŠK Žilina. Łukasz Surma z kolei upatrywał w nim następcę Stanko Svitlicy. W przedsezonowych sparingach Gottwald strzelił 3 bramki. W lidze debiutanckiego gola zdobył w swoim trzecim występie z Cracovią. W spotkaniu tym nabawił się jednak kontuzji i do końca sezonu już nie zagrał. Liczono na niego w sezonie następnym. Nadzieję na swoją skuteczną grę rozbudził w towarzyskim meczu z Celtikiem Glasgow, rozegranym tuż przed rozpoczęciem kolejnej edycji ligi, w którym zdobył rozstrzygającego gola. Jednak kilka następnych spotkań, w których nie wykorzystywał okazji do
zdobycia gola spowodowało, że został przesunięty do rezerw. Tam miał odzyskać formę. Trener Dariusz Wdowczyk dał kolejną szansę napastnikowi w meczu o Puchar Polski ze Stalą Sanok. Niespodziewanie Legia ten mecz przegrała i odpadła z rozgrywek. Trener za głównych winowajców porażki wskazał Gottwalda oraz Piotra Włodarczyka i obu usunął z drużyny. Po tym zdarzeniu Gottwald opuścił Polskę i podpisał kontrakt ze Slovanem Bratysława.


wtorek, 18 października 2016

IKONY LEGII WARSZAWA W REALU MADRYT

LUCJAN BRYCHCZY i KAZIMIERZ DEYNA


 Sciencie fiction? Niekoniecznie.
Lucjan Brychczy i Kazimierz Deyna, ikony warszawskiego klubu w szczytowych momentach kariery mieli oferty z madryckiego klubu. Mistrz Kici wpadł w oko trenerskiej legendzie - Helenio Herrerze. Było to w czerwcu 1959 roku, gdy reprezentacja Polski spotkała się z reprezentacją Hiszpanii w 1/8 finału pierwszej edycji Mistrzostw Europy, zwanego wtedy Pucharem Narodów Europy. Drużyna Hiszpanii oparta była na pięciokrotnych już zdobywcach klubowego Pucharu Europy, gwiazdach Realu: Di Stéfano i Gento oraz na asie Barcelony Luisie Suárezie. Mimo przegranej naszej kadry 2:4, świetne wrażenie na rywalach zrobił właśnie Pan Lucjan. Jak sam wspomina w swojej biografii Kici autorstwa Grzegorza Kalinowskiego i Wiktora Bołby: Uważam, że to, co się stało 28 czerwca 1959 r. w Chorzowie, było najpiękniejszym meczem, jaki rozegrano na tym obiekcie.(...) Wczułem się w to, jak grali Hiszpanie, a w 62. minucie strzeliłem im gola piętą, jak Brazylijczyk.(...) Podobno po meczu Di Stefano i Gento chcieli mnie wziąć do Realu, a "mag futbolu", trener Herrera, powiedział, że pasowałbym mu do Di Stéfana, Genta i Suáreza. Mówiło się jeszcze długo o tym, że Real próbował nawiązać kontakt z naszymi oficjelami, ale jak wiadomo, w tamtych czasach można było zmienić klub tylko w jeden sposób: uciekając z kraju. Chorzowski mecz nie był pierwszą konfrontacją Pana Lucjana z hiszpańskim futbolem. We wrześniu 1957 roku otwarty został Stadion Camp Nou. Wtedy to drużyna FC Barcelona rozegrała mecz otwarcia z dużyną Legii - jak głosiły afisze. Tak naprawdę, pod szyldem Reprezentacji Warszawy zagrała reprezentacja Polski, a w niej m.in. Lucjan Brychczy. Pana Lucjana doskonale znał z boiska inny as Realu - Ferenc Puskás. Grali przeciwko sobie w połowie lat 50., gdy Legia jeździła na Węgry i grała sparingi z Honvedem Budapeszt. Tam wtedy grał Puskás zanim uciekł na Zachód z komunistycznych Węgier.

 Gdy Brychczy postrzegany był przez "Królewskich" jako napastnik, który pozwoli podtrzymać hegemonię klubu w Europie, to w Kazimierzu Deynie włodarze Realu widzieli reżysera gry, który po dekadzie posuchy, wprowadzi klub z powrotem na piłkarskie salony. Deyna pierwszy raz zaprezentował się piłkarskiemu światu w rozgrywkach Pucharu Europy Mistrzów Krajowych sezonu 1969/70. Po wyeliminowaniu przez Legię czołowej wtedy drużyny kontynentu - Saint-Etienne, francuscy eksperci nadali mu przydomek "Generał". Rok później, w tych samych rozgrywkach o nieprzeciętnym talencie piłkarza mogli przekonać się sami Hiszpanie. Legia walczyła o półfinał z Atletico Madryt. Niestety w dwumeczu była gorsza o jedną bramkę. Później były pamiętne, złote Igrzyska Olimpijskie '72, gdzie w Deyna został królem strzelców, a w eliminacjach do tychże Igrzysk nasza kadra mierzyła się m.in. z amatorską reprezentacją Hiszpanii. No i oczywiście Mundial '74, po którym Deyna wybrany został trzecim piłkarzem Europy wg francuskiego France Football. Na Zachodzie już wiedziano, jaka jest w Polsce procedura, więc co sprytniejsi chcący coś zaproponować Kazikowi zgłaszali się nie na Łazienkowską, a wprost do Deynów. Trafił tam między innymi list prezesa Interu Mediolan - Ivanoe Fraizzolego, adresowany na Casimiro Deyna, Varsovia, Swistokczyeka, czyli Świętokrzyska. Prezes powołuje się na wcześniejsze pismo, dając delikatnie do zrozumienia, że nie otrzymał na nie odpowiedzi. Jak miał otrzymać, skoro wysłał je do klubu. Data na piśmie - październik 1975. Nigdzie wtedy nie ukazała się informacja, że Inter jest zainteresowany polskim piłkarzem.(...) Podobnie z Realem. Jego przedstawiciele mniej więcej w tym samym czasie przybyli do Warszawy, złożyli ofertę gry w Madrycie i, niejako na zachętę, zostawili koszulkę, w której miałby występować u boku Vincentego del Bosque, Paula Breitnera i Guentera Netzera. Białą, klasyczną, bawełnianą, bez żadnych reklam. Ale i oni nie doczekali się odpowiedzi - pisał w książce Deyna Stefan Szczepłek. O propozycjach transferowych Deyna opowiadał w wywiadzie udzielonym Piłce Nożnej, z okazji swoich 30. urodzin: Miałem propozycje gry w Saint-Etienne, Milanie, Interze, Bayernie, Realu Madryt, AZ 67 Alkmaar, Neuchatel Xamax... Na przejście do Monako namawiał mnie osobiście książę Rainier. Najdłużej rozważałem propozycję Realu, bo to było moje dziecięce marzenie, ale gdzie tam - dodał, kiedy zamknąłem notes - nie chcą mnie przecież puścić. Pewnie wyjadę, jak już nie będę mógł biegać. A kto mnie będzie wtedy chciał? - kolejny cytat z książki redaktora Szczepłka.
 Sciencie fiction? Niekoniecznie.
Gdyby nie fakt, że obaj grali w klubie komunistycznego kraju..., gdyby nie fakt, że obaj byli oficerami Ludowego Wojska Polskiego i transfer do kraju z "imperialistycznego" Zachodu był niemożliwy..., gdyby nie fakt, że obaj podlegali ówczesnym przepisom, mówiącym, że zgodę na zagraniczny wyjazd mogą otrzymać piłkarze po ukończeniu 30. lat, to czy tak mogłaby wyglądać jedenastka wszech czasów madryckiego klubu?...


Na zdjęciu w górnym rzędzie, od lewej: José Antonio Camacho, Fernando Hierro, Francisco Gento, Iker Casillas, Fernando Redondo, Raúl González.
W dolnym rzędzie: Alfredo Di Stéfano, Lucjan Brychczy, Kazimierz Deyna, Zinedine Zidane oraz Ferenc Puskás. 

na podstawie artykułu "Królowie Warszawy, którzy mogli zagrać w Madrycie" - Gazeta Wyborcza, dn. 17 października 2016

poniedziałek, 17 października 2016

MARIUSZ ZGANIACZ

MARIUSZ ZGANIACZ


Bardzo utalentowany pomocnik, pierwotnie wypożyczony do Legii. Jego świetne występy w drużynie rezerw docenił trener pierwszego zespołu Dragomir Okuka i dał mu szansę zaprezentowania swych umiejętności w meczach Pucharu Ligi. Dzięki temu może szczycić się zdobyciem tego trofeum (2002). Mimo rozegranych kilku spotkań ligowych i w europejskich pucharach, nie wywalczył stałego miejsca w pierwszej jedenastce. By nabrać doświadczenia, został wypożyczony do Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Szkoleniowcy Legii widzieli bowiem w nim rozgrywającego, który będzie w przyszłości kierował grą drużyny. Tak się jednak nie stało. Po powrocie z wypożyczenia okazało się, że nie ma szans na regularne występy. Łącznie w pierwszej drużynie rozegrał 13 spotkań, bez zdobytej bramki. Reprezentant Polski w kategoriach od U-15 do U-21.

WIESŁAW PACOCHA

WIESŁAW PACOCHA


Wychowanek Legii, rozgrywający. Przez trzy sezony w pierwszej drużynie rozegrał 39 spotkań i strzelił jednego gola. Zdobywca Pucharu Polski (1973). Wielce utalentowany gracz, ale nie spełnił wiązanych w nim oczekiwań. Konkurencję do gry w pierwszym składzie miał jednak ogromną. Absolwent AWF, trener. Bez występów w kadrze Polski. Jego syn Łukasz, od czerwca bieżącego roku reprezentuje barwy Legii w sekcji koszykówki.

ROBERT GRZYWOCZ

ROBERT GRZYWOCZ


Robert Franciszek Grzywocz (wcześniej Oskar Franciszek), bardzo utalentowany, świetnie wyszkolony technicznie pomocnik. Wybitne predyspozycje do gry kombinacyjnej oraz bardzo dobre dośrodkowania. Dla Legii, przez rok czasu rozegrał 21 spotkań, bez zdobytego gola. W tym też okresie zadebiutował w reprezentacji Polski. Jednak w koszulce z orłem na piersi zagrał tylko dwa razy, również bez gola. Po zakończeniu służby wojskowej przeszedł do ŁKS-u, gdzie został Mistrzem Polski (1958) oraz zdobył krajowy puchar (1957). W 1958 roku, wraz z innym eks-legionistą Edwardem Szymkowiakiem, został laureatem Złotych Butów redakcji Sportu. Niespodziewana choroba spowodowała przerwanie kariery piłkarskiej. Instruktor młodzieży w łódzkich klubach, trener m.in. w Łódzkim Klubie Sportowym. Zmarł 25 sierpnia 2018 roku w wieku 86 lat w Łodzi.

czwartek, 6 października 2016

EMANUEL DE JESUS BONFIM EVARISTO

MANÚ


Pomocnik portugalskiego pochodzenia. Jeden z piłkarzy z "truskawkowego" zaciągu. W Legii przez dwa sezony rozegrał 46 spotkań i strzelił 5 bramek. Dwukrotny zdobywca Pucharu Polski (2011, 2012). Zdobywca gola w meczu finałowym z Lechem Poznań. Początek gry w Legii miał bardzo dobry. We wrześniu 2010 roku kibice wybrali go piłkarzem miesiąca. W miarę upływu czasu grał coraz słabiej, a jego notowania także spadały. Moje ulubione hasło z trubyn: "Manú do ManU". Bardzo dynamiczny i niezwykle szybki zawodnik. Często jednak zbyt chaotyczny i ze skłonnościami do niepotrzebnych dryblingów. 1 stycznia 2012 rozwiązał za porozumieniem stron kontrakt.


Linki do materiałów wideo: